dyktowania

Czas tak jak i przestrzeń w momencie śmierci fizycznej przestają istnieć. Wraz z ostatnim oddechem pozostawiamy Rzeczywistość opartą na zmysłach. Pozostawiając ciało fizyczne, pozostawiamy płeć, nawyki oraz wszystko to, do czego przyzwyczailiśmy się przez kilkadziesiąt lat życia w klatce zmysłów. W klatce, bo w momencie śmierci fizycznej wracamy do źródła, bogatsi o doświadczenie kolejnego życia fizycznego. Gdy umieramy, wraca pamięć o poprzednich życiach i doświadczeniach. Pamięć, nie oparta jednak na strukturach biochemicznych a duchowych, do których zamknięci w ciałach fizycznych mamy ograniczony dostęp jedynie poprzez zdolności i dary postrzegania pozazmysłowego.

Co jest znamienne i zadziwiające w pisemnych przekazach od zmarłych, że wszyscy prawie ludzie w Duchu (jak nazywają siebie zmarli), podkreślają zdziwienie i zaskoczenie, że ta pozawymiarowa Rzeczywistość duchowa jest zupełnie inna niż sobie wyobrażali za fizycznego życia – jest sprzeczna w mniejszym lub większym stopniu z pouczeniami wszystkich religii. Jeżeli nie ma tam czasu i przestrzeni, to jak możemy określić, pojąć Rzeczywistość duchową? Samo pojecie istnienia życia poza czasem i przestrzenią jest raczej niemożliwe do wyobrażenia czy opisania.

Z przekazów od zmarłych wynika, że ważniejsze od czasu i przestrzeni jest prawo przyczyny i skutku, nieubłagana konsekwencja wynikających z siebie i następujących po sobie wydarzeń. Następstwo czasowe, jest w świetle dyktowań wtórne i drugorzędne. To właśnie nieubłagane prawo przyczyny i skutku determinuje codzienne życie każdego z nas a tym samym determinuje Rzeczywistość, w której żyjemy.